Awatar użytkownika

Wyt

2

Sil

2

Zmy

0

Cha

0

Zre

0

Int

0

Szc

1

Przy sobie

- Różaniec.
- Nóż.
- Krótkofalówka.
Pełnia zdrowia
31
Sytuacja robiła się cięższa, niż na początku się wydawało. Pożar trawił okoliczny las szybciej, niż mogłem się tego spodziewać. Przemierzałem szybkim marszem spokojną ulicę, starając się znaleźć choć trochę spokojniejszy fragment, jednak odnosiłem wrażenie, że dostanie się do wnętrza lasu, było niemożliwe. Na pewno nie dało się z tego wyjść bez szwanku.

Widok wychodzącego spomiędzy drzew truposza nie był optymistyczny. Gdyby nie fakt, że płonął, dałbym radę samym nożem, który miałem przy sobie. Jednak teraz? Teraz czułem się bezbronny, wobec żywej pochodni, która zmierzała w moją stronę. Zacząłem rozglądać się w poszukiwaniu jakiegoś kija, grubszego pręta, czy też czegoś długiego, czym mógłbym utrzymać dystans. Jednocześnie starałem się iść, oddalając się od zagrożenia. Naciągnąłem koszulkę na nos, chcąc tym ograniczyć dostęp dymu i smrodu.

- Marshall, spodziewajcie się płonących trupów. Mogą łatwo roznieść ogień. - Zameldowałem przez radio.

Z innej strony lasu wypadł zdyszany młodzik. Wyglądał znajomo, ale dopiero gdy zbliżył się do mnie, byłem w stanie go rozpoznać. Chyba nazywał się Olivier? Bardziej kojarzyłem go przez młodszego brata, niż z samego przebywania z nim w okolicy. Ewidentnie przerażony, ale bez zbędnego gadania, podałem mu krótkofalówkę.

- Uważaj na trupy. - Ostrzegłem, przesuwając go za woje plecy.

@Mistrz Gry Maggie @Oliver Langley
Czy znajdę kij?

Rzut na szczęście (1)

5

[5]+1 = 6

Udało się i... (dodatkowa korzyść)
Awatar użytkownika

Wyt

0

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

0

Int

1

Szc

0

Przy sobie

Podstawowe przybory do opieki nad dzieckiem, nóż.
Pełnia zdrowia
32
Ollie nie wierzył własnym oczom. Kiedy zobaczył krótkofalówkę od razu chciał ją wyrwać Nathanowi z ręki. Powstrzymał się, co było dobrym posunięciem, ponieważ już po chwili trzymał ją w dłoni. Nacisnął guzik i otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale nagle zabrakło mu słów. Spojrzał na płonącego nieumarłego który zbliżał się w ich stronę. Złapał Nathana za nadgarstek.
-Proszę, chodźmy stąd, musimy biec do obozu...- Powiedział. Nie miał broni a ogień coraz bardziej się rozprzestrzeniał. W obozie był jego brat i tam na pewno było bezpieczniej.
-Tu Langley, og… ogień dochodzi z chatki myśliwskiej na północ od Breckenridge. Rozprzestrzenia się na wszystkie strony. Czy doktor Pickman wrócił do obozu?- Zapytał i zacisnął mocno palce na nadgarstku mężczyzny. Czekając na odpowiedź, chciał biec w stronę obozu. Miał nadzieję, że Nathan pobiegł razem z nim. Nie oddał mu z powrotem krótkofalówki...

@Nathan Lawson @Mistrz Gry Maggie
Awatar użytkownika

Wyt

1

Sil

1

Zmy

1

Cha

1

Zre

1

Int

1

Szc

0

Przy sobie

wszystko i nic
Boli głowa
33
Oliver mijał kolejne trupy, przyciągnięte pożarem i wcześniejszymi krzykami z chatki. Każdy kolejny martwy wyglądał trochę bardziej znajomo. Może był to strach i adrenalina, a może coś innego, ale wdawało mu się, że w niektórych z nich widzi charakterystyczne rysy twarzy, które mógłby skojarzyć z Sage, Pickmannem, Cassandrą i... sobą. Wtedy też pewnie mógł zrozumieć, że to tylko urojenia.

Nathan miał trochę szczęścia — nieopodal drogi znalazł kij, który był lekko opalony. Po podniesieniu go zauważył, że jakiś czas temu został zerwany z drzewa, a na jego koniuszku prezentował się całkiem ostry zbiór drzazg. Niezła broń, miał sporo szczęścia. Kij wydawał się ciężki i gruby.

Trup jednak nie czekał długo, aż Nathan się uzbroi i zaczął zmierzać w jego stronę, gotów na wyzwanie. Nic sobie nie robił z tego, że jest pokryty ogniem. Zmierzał w stronę Nathana i Olivera, a dwójka mężczyzn czuła na sobie ciepło, jakie z niego biło. To było niebezpieczne, a pozbycie się takiego przeciwnika będzie pewnie ekstra trudne ze względu na temperaturę i rozprzestrzeniający się ogień. Czy ryzyko było tego warte?

@Nathan Lawson @Oliver Langley
Obrazek
Awatar użytkownika

Wyt

0

Sil

1

Zmy

0

Cha

1

Zre

0

Int

1

Szc

0

Przy sobie

Podstawowe przybory do opieki nad dzieckiem, nóż.
Pełnia zdrowia
34
Oliver nie miał czasu na zajmowanie się trupami. Niepewność zabijała go od środka, a odpowiedź z krótkofalówki nie pocieszyła. Nie mógł i nie chciał czekać na Nathana. Musiał biec dalej.

Przejście do- viewtopic.php?t=30&start=30
Awatar użytkownika

Wyt

2

Sil

2

Zmy

0

Cha

0

Zre

0

Int

0

Szc

1

Przy sobie

- Różaniec.
- Nóż.
- Krótkofalówka.
Pełnia zdrowia
35
Gdy przekazałem krótkofalówkę w ręce młodego, skupiłem całą swoją uwagę na nadciągającym zagrożeniu. Nie mogłem pozwolić sobie na to, żeby te kilka wymienionych słów, spowodowało poważne kłopoty. Chłopak mówił coś do krótkofalówki, czego słuchałem jednym uchem. Schyliłem się po kij, którym nie tyle, ile miałem zamiar walczyć, co trzymać na dystans chodzącą pochodnię.

Chatka myśliwska. Nasunęło się na moje usta tyle pytań, których nie zdążyłem wypowiedzieć, ponieważ Olivier zdążył już uciec, zostawiając mnie w tyle. Szybkie kalkulacje wykazały, że nie mam jak dostać się w tamte rejony. W dodatku zostałem pozbawiony radia, więc nie byłbym w stanie wezwać pomocy. Ryzyko było większe niż korzyści. Mogłem tylko liczyć, że tajemniczy znajomy Olivii da sobie radę sam.

Zanim truposz mnie dosięgnął, odwróciłem się na pięcie i szybkim marszem ruszyłem w stronę obozu.

viewtopic.php?t=149&start=190

@Mistrz Gry Maggie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tereny na Wschód”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

Zaloguj się