Uśmiechnęła się pod nosem słysząc opowiastkę z ust Elizabeth. Była też pozytywnie zaskoczona tym, że cztery siostry... SIOSTRY, poszły w kamasze! To ci dopiero ewenement i na jednostce musieli być tym faktem bardzo mocno zaskoczeni! Sama na pewno trzy razy sprawdzałaby, czy przesłane informacje o kandydatach są aby na pewno poprawne.
- Moja historia... cóż. Jestem jedynaczką i ojciec służy, matka służy, to i mnie do tego ciągnęło, bez żadnej presji z ich strony. Niby pochodzę z Colorado Springs ale w latach szkolnych sporo skakałam po Stanach. Sama rozumiesz, generał i kapitan to sporo skakania z miejsca na miejsce, to i czasem mnie musieli relokować. Tak więc w innych miastach nigdy specjalnie długo nie zagrzałam miejsca - powiedziała i kiwnęła dłonią, aby DeShawn za nią poszła, bardziej w kierunku rzeczki gdzie o tej porze ludzi już nie było. Później Violet zrobiła nieco dłuższą pauzę... - Ten cały syf zastał mnie w Austins, przebywałam wtedy u dziadków, którzy... cóż, byli jednymi z pierwszych ofiar chodzących zwłok. Zdołałam jednak nawiązać kontakt z rodziną i wiedziałam, że będą stacjonować w Denver, więc wybrałam się w długą podróż tutaj z przyjaciółką i paroma innymi osobami, które poznałam lokalnie. Nie było łatwo ale jakoś parliśmy przed siebie... - kontynuowała i im bliżej obecnego dnia, tym była coraz smętniejsza, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
- Wszystko szło dobrze do pewnego momentu, parę dni temu zostaliśmy pojmani przez bandytów. Obrobili nas, związali i ją... to znaczy Sally... - Tate na chwilę przerwała opowieść i przyklęknęła na skraju rzeki, przyglądając się tafli wody i próbując nie rozkleić. To był świeży temat; świeża rana; nic z czym zdążyła się pogodzić. - Nie przeżyła nocy - dodała resztką tchu, nie wdając się w szczegóły, jednak zacisnęła mocniej pięści bo pamiętała aż za dobrze, jak obdarli ją z godności i zakatowali.
- Nad ranem udało nam się jakoś wyplątać, jednak zostaliśmy przyłapani na ucieczce i doszło do kolejnego starcia. Ostatecznie ja i jeszcze jeden chłopak zdołaliśmy się stamtąd wyrwać, lecz ruszono za nami w pościg. Byli lepiej uzbrojeni, mieli przewagę liczebną i pojazd. Rozdzieliliśmy się i... za mną pobiegła dwójka, za nim pojechała cała reszta - dopiero teraz zerknęła w kierunku rudowłosej, pozwalając jej domyślić się, co też mogło stać się z tamtym młodzikiem. - Zwiadowcy z Breckenridge znaleźli mnie podczas walki z nimi, jednego odstrzelili, drugiego ubiłam sama. Tak też trafiłam tutaj... - dopowiedziała z goryczą i na tym poprzestała, ewidentnie gryząc się z czymś w język. W końcu to ona była odpowiedzialna za całą gromadkę, a jednak jako jedyna to przetrwała, a oni... gryźli piach i to w bestialski sposób do tego prowadzący.
To mnie powinni wybebeszyć, nie ich, nie ją...
I można też zadać sobie jedno zasadnicze pytanie, skąd taka szczerość przy obcej osobie? Cóż, może gdzieś podświadomie Vi miała nadzieję, że jak to z siebie wyrzuci, to jakoś jej ulży. Fun fact.
Nie czuje się wcale lepiej.
- Czasem mam nadzieję, że jestem w matrixie i to wszystko jest zwykłą symulacją i gdzieś tam jest sobie podłączony do komputerka człowieczek, który kiedyś się obudzi. A jak nie to wszelkie teorie o laboratoryjnych małpach przyjmę z przyjemnością... - dodała dla choć elementarnego rozluźnienia.
@Elizabeth DeShawn
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
1
Sil
2
Zmy
0
Cha
1
Zre
0
Int
0
Szc
0
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandaż
Poparzenia_(poprawa)
Przy sobie:
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandażPoparzenia_(poprawa)
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
0
Sil
0
Zmy
0
Cha
0
Zre
1
Int
3
Szc
1
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
Przy sobie:
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
12
Jakoś nie wierzyła w to, że wojsko było jej wolnym wyborem, kiedy to oboje rodziców było zaciągniętych do służb. W domu musiała na okrągło te same tematy mielić i siłą rzeczy polubić lub znienawidzić tę branżę. I skłonna była postawić magazynek amunicji na to, że po nocach miała dość i przeklinała starych, że przez nich nie mogła bawić się lalkami i licznymi kosmetykami, a zamiast tego mieć oddział żołnierzyków i walić do nich z czołgu. W dodatku przerzucana ją z miejsc ana miejsce, co brzmiało jak historia wiecznego rekrutera. Ale z drugiej strony, trzyma formę. To może syndrom sztokholmski, nienawidzę ale kocham?
- Oł szit, chuje - skomentowała jej sytuację. - Grubo. Dobrze że nasi was znaleźli. Odkąd tutaj jestem, trochę odzwyczaiłam się od tego survivalu, życia za murami. Człowiek przykleja się do luksusów... - rozważała o tym, jak komu się żyje. - Widzę, że to było trudne dla Ciebie. A co z Twoją rodziną? Przetrwał ktoś jeszcze z Twojej grupy? - dopytywała nie tylko z czystej ciekawości - mogłaby pomóc jej w tym, czy choćby szczerze życzyć powodzenia.
Laboratorium, matrix, symulacja, brak wolnej woli, króliki doświadczalne - Eli lubiła z tych tematów żartować, a jednocześnie widziała, że cześć z nich się sprawdza. Była zwolenniczką teorii spiskowych, która zapomniała o czapce z aluminium. Potrafi przekonać do swoich racji niedowierzających jak i nie dostać metki odklejeńca, gdy komuś absolutnie nie spodoba się jej wizja świata.
- Jak ktoś mi wyjmie wtyczkę, to pójdę poszukać tego dupka, co to zmajstrował i krew go zaleje. A Ty wolałabyś się wtedy obudzić, czy pozostać w tym, co tutaj mamy? - zapytała, spoglądając w jej oczy. - To ważne. Czy mam też Cię odłączyć, czy zostawić z buziaczkiem na Dobranoc - uśmiechnęła się i zrobiła dziubek.
@Violet Tate
- Oł szit, chuje - skomentowała jej sytuację. - Grubo. Dobrze że nasi was znaleźli. Odkąd tutaj jestem, trochę odzwyczaiłam się od tego survivalu, życia za murami. Człowiek przykleja się do luksusów... - rozważała o tym, jak komu się żyje. - Widzę, że to było trudne dla Ciebie. A co z Twoją rodziną? Przetrwał ktoś jeszcze z Twojej grupy? - dopytywała nie tylko z czystej ciekawości - mogłaby pomóc jej w tym, czy choćby szczerze życzyć powodzenia.
Laboratorium, matrix, symulacja, brak wolnej woli, króliki doświadczalne - Eli lubiła z tych tematów żartować, a jednocześnie widziała, że cześć z nich się sprawdza. Była zwolenniczką teorii spiskowych, która zapomniała o czapce z aluminium. Potrafi przekonać do swoich racji niedowierzających jak i nie dostać metki odklejeńca, gdy komuś absolutnie nie spodoba się jej wizja świata.
- Jak ktoś mi wyjmie wtyczkę, to pójdę poszukać tego dupka, co to zmajstrował i krew go zaleje. A Ty wolałabyś się wtedy obudzić, czy pozostać w tym, co tutaj mamy? - zapytała, spoglądając w jej oczy. - To ważne. Czy mam też Cię odłączyć, czy zostawić z buziaczkiem na Dobranoc - uśmiechnęła się i zrobiła dziubek.
@Violet Tate
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
1
Sil
2
Zmy
0
Cha
1
Zre
0
Int
0
Szc
0
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandaż
Poparzenia_(poprawa)
Przy sobie:
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandażPoparzenia_(poprawa)
13
Elizabeth byłaby zdziwiona, gdyby tylko mogła odczytywać myśli Violet co do obranej wcześniej ścieżki życiowej. Ona po prostu chciała być w armii i za wzór miała ojca, mając w pamięci jego wyjazdy zagraniczne oraz zdjęcia przedstawiającą go na służbie, nie zza biurka lecz w terenie. Z kolei co do zabawek... miała masę żołnierzyków i innych rzeczy, które bardziej przystawały płci przeciwnej. Co mogła rzec, była typową chłopczycą, co niejako miało swoją symbolikę w tym jak wyglądała, wysoka i całkiem nieźle wyrobiona. Dopiero aspekt częstej zmiany miejsca zamieszkania ją bolał, głównie z uwagi na niefrasobliwość w nawiązywaniu mocniejszych więzi i w praktyce urywane kontakty ze świeżo poznanymi.
- Grupa wybita do nogi - powtórzyła raz jeszcze konkluzję z jej ostatnich eskapad.
- Co do reszty rodziny... - rozpoczęła wypowiedź, po czym wstała i spojrzała w kierunku zabudowań obozowych. - Jadę na tym samym wózku co reszta, jedna wielka niepewność o los dalszych krewnych. Choć i tak mogę mówić o szczęściu, skoro rodziców mam pod ręką... - dodała, po czym zerknęła na Elizabeth. Nie mogła jednak stwierdzić, jak długo ten stan rzeczy zostanie utrzymany, gdyż w obecnej rzeczywistości wszystko mógł trafić szlag i to w przeciągu kilku minut. Nie mówiąc już o tym, że do niedawna zombie były abstrakcją i wymysłem fantastycznym, a teraz rzeczywistością. Gówno też o tym wirusie wiedzieli... i tym, czy chodzące powoli zgniłki są jedynym zagrożeniem, które ten syf naprodukował.
- A jak z tym jest u ciebie? Masz jakieś informacje, poza oczywistym, czyli porucznik Gaby? - spytała, chcąc odbić piłeczkę i nie drążyć już własnego drzewka genealogicznego, które w "głównej linii" zapewne i tak już się na Violet zakończy.
- Prawda za wszelką cenę, niezależnie od tego jak bardzo dołująca i rozczarowująca by nie była. Już wolałabym śmierć od wiecznej iluzji bezpieczeństwa i dobrobytu - odparła i uśmiechnęła się lekko, wykonując przy tym gest poderżniętego gardła.
- W obozie w ogóle zanosi się na jakieś przeszkolenie "cywili" pod kątem samoobrony? Ludzi jest sporo, broni do walki w zwarciu też nie ma wcale tak mało i jest z czego ją naprodukować... - napoczęła pragmatyczniejszy wątek... - I swoją drogą, z czystej ciekawości, trenujesz coś? Boks, judo, lub zwyczajne zaprawy pod tężyznę lub wytrzymałościówkę w ramach starej dobrej zaprawy porannej? - ... i jak przystało na bycie Violet Tate, zaczęła dorzucać kolejne pytania.
@Elizabeth DeShawn
- Grupa wybita do nogi - powtórzyła raz jeszcze konkluzję z jej ostatnich eskapad.
- Co do reszty rodziny... - rozpoczęła wypowiedź, po czym wstała i spojrzała w kierunku zabudowań obozowych. - Jadę na tym samym wózku co reszta, jedna wielka niepewność o los dalszych krewnych. Choć i tak mogę mówić o szczęściu, skoro rodziców mam pod ręką... - dodała, po czym zerknęła na Elizabeth. Nie mogła jednak stwierdzić, jak długo ten stan rzeczy zostanie utrzymany, gdyż w obecnej rzeczywistości wszystko mógł trafić szlag i to w przeciągu kilku minut. Nie mówiąc już o tym, że do niedawna zombie były abstrakcją i wymysłem fantastycznym, a teraz rzeczywistością. Gówno też o tym wirusie wiedzieli... i tym, czy chodzące powoli zgniłki są jedynym zagrożeniem, które ten syf naprodukował.
- A jak z tym jest u ciebie? Masz jakieś informacje, poza oczywistym, czyli porucznik Gaby? - spytała, chcąc odbić piłeczkę i nie drążyć już własnego drzewka genealogicznego, które w "głównej linii" zapewne i tak już się na Violet zakończy.
- Prawda za wszelką cenę, niezależnie od tego jak bardzo dołująca i rozczarowująca by nie była. Już wolałabym śmierć od wiecznej iluzji bezpieczeństwa i dobrobytu - odparła i uśmiechnęła się lekko, wykonując przy tym gest poderżniętego gardła.
- W obozie w ogóle zanosi się na jakieś przeszkolenie "cywili" pod kątem samoobrony? Ludzi jest sporo, broni do walki w zwarciu też nie ma wcale tak mało i jest z czego ją naprodukować... - napoczęła pragmatyczniejszy wątek... - I swoją drogą, z czystej ciekawości, trenujesz coś? Boks, judo, lub zwyczajne zaprawy pod tężyznę lub wytrzymałościówkę w ramach starej dobrej zaprawy porannej? - ... i jak przystało na bycie Violet Tate, zaczęła dorzucać kolejne pytania.
@Elizabeth DeShawn
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
0
Sil
0
Zmy
0
Cha
0
Zre
1
Int
3
Szc
1
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
Przy sobie:
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
14
Temat utraconej rodziny, znajomych, przyjaciół był dla Eli niewygodny do rozmowy [a narratorowi do kontynuacji], skupiała się zatem na krótkich odpowiedziach, potakiwaniach, smutnych minach, aby tylko temat zmierzał ku końcowi.
- Tyle co od Gaby. Jadąc tu, miałam kontakt tylko z lokalnymi cywilami, albo innymi nomadami jak ja. No i wdawałam się w różne przypadkowe znajomości - a właściwie ledwie może dwie, a trzy, jeśli liczyć też nieatrakcyjne osoby. - Chciała dodać barwy swojej opowieści, a kilka to zawsze więcej niż raz czy półtora.
W anegdotach o świecie symulacji zgadzały się, więc w wolnej chwili bez obaw mogła, w towarzystwie Violet, wypatrywać zbugownaych elementów systemu, podejrzanych instalacji, widzenia tej samej twarzy w nacierającej hordzie zombie, unikania kotów czy strachu przed telefonami... no dobra, może aż tak paranoicznie nie będzie się zachowywać, choć w ostatnich dniach czy tygodniach jej stosunek do społeczeństwa uległ już przeobrażeniu na perwersyjne, wulgarne, zaczepne i przywódcze [Prawda, @Kate Lawson ?]. Może to przez spięcie z generatorami, styki pod korą mózgową zaczęły inaczej się łączyć?
Przeszkolenie ocalałych w sztukach walki to był ciekawy temat. Chętnie by z tego skorzystała, ale dotychczas nikt tego (jej) nie proponował.
- Nic mi o tym nie wiadomo. A takich nauk nigdy za wiele, prawda? Co zaś do mnie, w pracy byłam zapisana na szkolenia z samoobrony i jogę, ale po kilku lekcjach się rozleciał grafik przez sama-wiesz-co - i kolejne nawiązanie do popkultury miały za sobą. Może na Dobranoc obejrzą wspólnie jakiś film? A najlepiej serial, żeby mieć powód do spotkania się w kolejny i kolejny wieczór. - W walce z sama-wiesz-czym może zechcesz mi pokazać parę chwytów, zaproponować parę rozpisek biegowych? - połaszczyła się na ładne oczy, coby zyskać coś przydatnego - A w ramach odwzajemnienia - chyba jeszcze nie uczuć? - mogę zrobić Ci lekcję z filmografii, mam kilka przebojów kinowych na płytach - zaproponowała. Rzecz jasna nie o leniwy wieczór kinomaniaków jej chodziło, a o tło do rozmów, do wymiany wiedzy i może też odpoczynku od ciężkiego dnia pracy. No i raczej Eli była jedną z nielicznych, co mieli dostęp do komputerów i możliwość korzystania z nich bez kontroli.
@Violet Tate
- Tyle co od Gaby. Jadąc tu, miałam kontakt tylko z lokalnymi cywilami, albo innymi nomadami jak ja. No i wdawałam się w różne przypadkowe znajomości - a właściwie ledwie może dwie, a trzy, jeśli liczyć też nieatrakcyjne osoby. - Chciała dodać barwy swojej opowieści, a kilka to zawsze więcej niż raz czy półtora.
W anegdotach o świecie symulacji zgadzały się, więc w wolnej chwili bez obaw mogła, w towarzystwie Violet, wypatrywać zbugownaych elementów systemu, podejrzanych instalacji, widzenia tej samej twarzy w nacierającej hordzie zombie, unikania kotów czy strachu przed telefonami... no dobra, może aż tak paranoicznie nie będzie się zachowywać, choć w ostatnich dniach czy tygodniach jej stosunek do społeczeństwa uległ już przeobrażeniu na perwersyjne, wulgarne, zaczepne i przywódcze [Prawda, @Kate Lawson ?]. Może to przez spięcie z generatorami, styki pod korą mózgową zaczęły inaczej się łączyć?
Przeszkolenie ocalałych w sztukach walki to był ciekawy temat. Chętnie by z tego skorzystała, ale dotychczas nikt tego (jej) nie proponował.
- Nic mi o tym nie wiadomo. A takich nauk nigdy za wiele, prawda? Co zaś do mnie, w pracy byłam zapisana na szkolenia z samoobrony i jogę, ale po kilku lekcjach się rozleciał grafik przez sama-wiesz-co - i kolejne nawiązanie do popkultury miały za sobą. Może na Dobranoc obejrzą wspólnie jakiś film? A najlepiej serial, żeby mieć powód do spotkania się w kolejny i kolejny wieczór. - W walce z sama-wiesz-czym może zechcesz mi pokazać parę chwytów, zaproponować parę rozpisek biegowych? - połaszczyła się na ładne oczy, coby zyskać coś przydatnego - A w ramach odwzajemnienia - chyba jeszcze nie uczuć? - mogę zrobić Ci lekcję z filmografii, mam kilka przebojów kinowych na płytach - zaproponowała. Rzecz jasna nie o leniwy wieczór kinomaniaków jej chodziło, a o tło do rozmów, do wymiany wiedzy i może też odpoczynku od ciężkiego dnia pracy. No i raczej Eli była jedną z nielicznych, co mieli dostęp do komputerów i możliwość korzystania z nich bez kontroli.
@Violet Tate
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
1
Sil
2
Zmy
0
Cha
1
Zre
0
Int
0
Szc
0
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandaż
Poparzenia_(poprawa)
Przy sobie:
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandażPoparzenia_(poprawa)
15
Vi nie drążyła bardziej tematu rodzinnego z kategorii: kto został, kto nie, a kto może gdzieś tam... miał jakąś szansę przetrwać? Wyczuła, że nie było to przyjemne zagadnienie i dlatego je odpuściła, by zaraz skupić się na tu i teraz oraz zwiększeniu szansy na pozostanie w świecie żywych, jak nie w skali całej społeczności to przynajmniej mniejszej jej części lub i jednostkowym.
- W takich okolicznościach to powinno być drylowane do oporu, podobnie jak i wykorzystanie innych środków do obrony własnej. W pewnym sensie role cywili i mundurowych ulegają zatarciu... - odparła i nie musiała raczej komentować tego, że Generał zupełnie nic w tym kierunku nie robił. W końcu zaraz pojawi się jakiś oddział wojskowych, którzy na pewno uszanują hierarchię i podporządkują mu się (ironia mode on).
- Parę chwytów? Rozpisek biegowych? - powtórzyła pytania Rudej, po czym odsunęła się lekko i wykonała parę ciosów i uników; boksując się z wyimaginowanym przeciwnikiem. To chyba była wystarczająca sugestia do tego, o czym miała jakieś pojęcie... nie profesjonalne, ale podstawy są lepsze niż absolutne nic. - Trenowałam boks oraz znam parę chwytów, których uczą w wojsku, plus coś ekstra od starszych jeszcze z czasów ich... świetności, tak to ujmijmy. Tylko z ich praktykowaniem dupa, jeśli organizm jest nieprzystosowany do obciążeń. Od jutra wstajesz ze mną z rana, jeszcze przed śniadaniem, i będziemy naginać ćwiczenia poranne. Nastaw się od razu na to, że przez pierwszy tydzień będziesz wyklinać mnie, a drugi... cóż, to ci się znudzi i zaczniesz marudzić na mięśnie, które będą... mówiąc wprost, cię napierdalać. Nie ma drogi na skróty, a udogodnienia w postaci m. in. kreatyny to już myślenie życzeniowe... - wygłosiła mało zachęcający referat, po czym wyszczerzyła ząbki w złośliwym uśmieszku. Brak siłowni wymuszałby tworzenie prowizorycznych... ale na szczęście tutaj do głosu dochodziły codzienne obowiązki i potrzeby obozu, a to oznaczało zapierdol fizyczny; więc też należało zachować umiar aby nie wycieńczyć się na amen.
- Filmy! - omal nie podskoczyła uradowana, a jej oczka omal nie zapaliły się niczym dwie lampeczki. - Co tam masz zakitranego? - spytała zaciekawiona.
@Elizabeth DeShawn
- W takich okolicznościach to powinno być drylowane do oporu, podobnie jak i wykorzystanie innych środków do obrony własnej. W pewnym sensie role cywili i mundurowych ulegają zatarciu... - odparła i nie musiała raczej komentować tego, że Generał zupełnie nic w tym kierunku nie robił. W końcu zaraz pojawi się jakiś oddział wojskowych, którzy na pewno uszanują hierarchię i podporządkują mu się (ironia mode on).
- Parę chwytów? Rozpisek biegowych? - powtórzyła pytania Rudej, po czym odsunęła się lekko i wykonała parę ciosów i uników; boksując się z wyimaginowanym przeciwnikiem. To chyba była wystarczająca sugestia do tego, o czym miała jakieś pojęcie... nie profesjonalne, ale podstawy są lepsze niż absolutne nic. - Trenowałam boks oraz znam parę chwytów, których uczą w wojsku, plus coś ekstra od starszych jeszcze z czasów ich... świetności, tak to ujmijmy. Tylko z ich praktykowaniem dupa, jeśli organizm jest nieprzystosowany do obciążeń. Od jutra wstajesz ze mną z rana, jeszcze przed śniadaniem, i będziemy naginać ćwiczenia poranne. Nastaw się od razu na to, że przez pierwszy tydzień będziesz wyklinać mnie, a drugi... cóż, to ci się znudzi i zaczniesz marudzić na mięśnie, które będą... mówiąc wprost, cię napierdalać. Nie ma drogi na skróty, a udogodnienia w postaci m. in. kreatyny to już myślenie życzeniowe... - wygłosiła mało zachęcający referat, po czym wyszczerzyła ząbki w złośliwym uśmieszku. Brak siłowni wymuszałby tworzenie prowizorycznych... ale na szczęście tutaj do głosu dochodziły codzienne obowiązki i potrzeby obozu, a to oznaczało zapierdol fizyczny; więc też należało zachować umiar aby nie wycieńczyć się na amen.
- Filmy! - omal nie podskoczyła uradowana, a jej oczka omal nie zapaliły się niczym dwie lampeczki. - Co tam masz zakitranego? - spytała zaciekawiona.
@Elizabeth DeShawn
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
0
Sil
0
Zmy
0
Cha
0
Zre
1
Int
3
Szc
1
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
Przy sobie:
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
16
Omal nie parsknęła śmiechem na te groźby o zmęczeniu, wyklinaniu rzeczywistości i pragnieniu ulgi w postaci czegokolwiek. Uśmiechała się za to jak głupia do sera, jak niewierząca na widok dziwnych zwyczajów religijnych, jak przeniesiona w czasie do miejsca spowitego w obcej subkulturze.
- Chcesz mnie wykończyć, młoda? Nie takie numery ze mną, nie takie... Z rana się zdziwisz, mocno zadziwisz. - poszła w próby zaprzeczaniu temu, że będzie zdychać, że skończy jak worek treningowy. - Odpłacam się pięknym za nadobne, w końcu rude zobowiązuje! - dodawała bardziej sobie odwagi niż jej wyzwania, myśląc tylko o tym, by aż tak tragicznie nie wypaść. Może przed snem przynajmniej bym rozgrzała zastane mięśnie, parę skłonów, ćwiczeń... i z rana też... O skurwiałe plecy i uda, już je czuję, czuję.
- Ach, myślenie życzeniowe już dawno odłożyłam na stertę umiejętności zapomnianych. Za dużo elektroniki odmawia mi posłuszeństwa - odparła, uciekając w kontekst maszyn. Brak ich należytego konserwowania i bezuczuciowe traktowanie sprawiły, że wręcz chcą się buntować przeciw ludzkości, a nie być tylko obojętną kupą złomu. To już nie złośliwość rzeczy martwych, to inteligencja z czeluści piekieł, sprawka szatana!
Antony byłby dumny, gdyby poznał te myśli Eli.
- A same gorące klasyki! - kontynuowała z entuzjazmem, mając na myśli kino akcji, ale potem jakoś przypomniała sobie też o innych tytułach, z wątkiem miłosnym (w tle) - Yym, Kill Bill, Igrzyska Śmierci, Vanilla Sky, Turysta, parę filmów z Senegalem, jakieś kultowe komedie romantyczne o studentach i seksie.. serio, tak podpisane nawet płyty są... I kilka jeszcze nieopisanych, których nie zbadałam. Chociaż na jednej są trzy literki x, myślisz że to dla beki? - Patrzyła w zachmurzone niebo i próbowała przypomnieć sobie tytuły filmów. Jak na złość, uleciało jej kilka, a przypominały się płyty do których zawsze nie było okazji zajrzeć. - A może to ten głupi film akcji co się trzy razy x nazywał. Przekonamy się? - uśmiechała się i zaczęła wpatrywać bardziej w oczy Violet.
@Violet Tate
- Chcesz mnie wykończyć, młoda? Nie takie numery ze mną, nie takie... Z rana się zdziwisz, mocno zadziwisz. - poszła w próby zaprzeczaniu temu, że będzie zdychać, że skończy jak worek treningowy. - Odpłacam się pięknym za nadobne, w końcu rude zobowiązuje! - dodawała bardziej sobie odwagi niż jej wyzwania, myśląc tylko o tym, by aż tak tragicznie nie wypaść. Może przed snem przynajmniej bym rozgrzała zastane mięśnie, parę skłonów, ćwiczeń... i z rana też... O skurwiałe plecy i uda, już je czuję, czuję.
- Ach, myślenie życzeniowe już dawno odłożyłam na stertę umiejętności zapomnianych. Za dużo elektroniki odmawia mi posłuszeństwa - odparła, uciekając w kontekst maszyn. Brak ich należytego konserwowania i bezuczuciowe traktowanie sprawiły, że wręcz chcą się buntować przeciw ludzkości, a nie być tylko obojętną kupą złomu. To już nie złośliwość rzeczy martwych, to inteligencja z czeluści piekieł, sprawka szatana!
Antony byłby dumny, gdyby poznał te myśli Eli.
- A same gorące klasyki! - kontynuowała z entuzjazmem, mając na myśli kino akcji, ale potem jakoś przypomniała sobie też o innych tytułach, z wątkiem miłosnym (w tle) - Yym, Kill Bill, Igrzyska Śmierci, Vanilla Sky, Turysta, parę filmów z Senegalem, jakieś kultowe komedie romantyczne o studentach i seksie.. serio, tak podpisane nawet płyty są... I kilka jeszcze nieopisanych, których nie zbadałam. Chociaż na jednej są trzy literki x, myślisz że to dla beki? - Patrzyła w zachmurzone niebo i próbowała przypomnieć sobie tytuły filmów. Jak na złość, uleciało jej kilka, a przypominały się płyty do których zawsze nie było okazji zajrzeć. - A może to ten głupi film akcji co się trzy razy x nazywał. Przekonamy się? - uśmiechała się i zaczęła wpatrywać bardziej w oczy Violet.
@Violet Tate
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
1
Sil
2
Zmy
0
Cha
1
Zre
0
Int
0
Szc
0
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandaż
Poparzenia_(poprawa)
Przy sobie:
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (60 naboi w dwóch magazynkach), saperka, suszone owoce, woda, bandażPoparzenia_(poprawa)
17
Vi jedyne co mogła zrobić to wyszczerzyć ząbki, jako zwiastun tego, że Ruda naprawdę nie wiedziała w jaką kabałę się wpakowała. Nie bez powodu wiele osób odbijało się od siłowni i innych miejsc, gdzie szło praktykować zobowiązania kondycyjne, bo to zwłaszcza na początku oznaczało ból i zakwasy... i pewnie, kreatyna, BCAA i inne cuda pomagały, ale nieprzyjemności pozostawały. Z kolei teraz to DeShawn będzie mogła zrobić sobie co najwyżej okład z wilgotnej szmatki. Nie aby w miarę zaawansowania było lżej, ot tyle że człowiek się do wysiłku przyzwyczajał i przestawał marudzić.
- Poczekamy, zobaczymy - podsumowała krótko groźby, ewidentnie nie lękając się ich realizacji.
Po Tate widać było, że kojarzyła sporo wymienionych produkcji, bo wyglądała dosłownie jak Baby Yoda z tymi jego podnoszącymi się uszkami!
- Kill Bill! - widać, że to chyba podobało jej się najbardziej z tych wymienionych. - Senegalem? A nie Seagalem? Te nieco starsze są jeszcze strawne, choć z uwagi na klauzule o niedostawaniu wpierdzielu, przewidywalne do bólu... ale gdyby gdzieś tam zaplątał się Bruce Lee... albo o, Mumia! Te starsze z Brandonem Fraserem - popuściła nieco wodzy fantazji... bo dlaczego by nie? Jakoś mniej tych "nowszych" filmów do niej przemawiało...
- Kolega ze szkoły mi mówił, że jakikolwiek tytuł zwykłego filmu i trzy razy "x" to zawsze porno-parodia - powiedziała, a raczej przekazała tę jakże przydatną wiedzę starszej rudowłosej pannicy. Ot co poradzić, skoro już to w placówce oświaty zasłyszała? Kazali notować i zakuwać, to zanotowała i zakuła... - Choć czasem są pułapki, ot taki chociażby Instytut Rosyjski - to też kolega jej powiedział ma się rozumieć! W końcu córeczka państwa Tate, oczko w głowie zasłużonych wojskowych, nigdy nie sięgnęłoby po takie produkcje! No gdzie!
- Prowadź - odparła i jako że Vi to Vi... nie wyłapała aluzji związanej ze zmianą sposobu patrzenia na jej osóbkę. Słodkiej niewinności smak... bo w końcu diabeł wiedział kiedy następnym razem będzie okazja by coś obejrzeć, mniejsza o rozmiar ekranu!
@Elizabeth DeShawn
- Poczekamy, zobaczymy - podsumowała krótko groźby, ewidentnie nie lękając się ich realizacji.
Po Tate widać było, że kojarzyła sporo wymienionych produkcji, bo wyglądała dosłownie jak Baby Yoda z tymi jego podnoszącymi się uszkami!
- Kill Bill! - widać, że to chyba podobało jej się najbardziej z tych wymienionych. - Senegalem? A nie Seagalem? Te nieco starsze są jeszcze strawne, choć z uwagi na klauzule o niedostawaniu wpierdzielu, przewidywalne do bólu... ale gdyby gdzieś tam zaplątał się Bruce Lee... albo o, Mumia! Te starsze z Brandonem Fraserem - popuściła nieco wodzy fantazji... bo dlaczego by nie? Jakoś mniej tych "nowszych" filmów do niej przemawiało...
- Kolega ze szkoły mi mówił, że jakikolwiek tytuł zwykłego filmu i trzy razy "x" to zawsze porno-parodia - powiedziała, a raczej przekazała tę jakże przydatną wiedzę starszej rudowłosej pannicy. Ot co poradzić, skoro już to w placówce oświaty zasłyszała? Kazali notować i zakuwać, to zanotowała i zakuła... - Choć czasem są pułapki, ot taki chociażby Instytut Rosyjski - to też kolega jej powiedział ma się rozumieć! W końcu córeczka państwa Tate, oczko w głowie zasłużonych wojskowych, nigdy nie sięgnęłoby po takie produkcje! No gdzie!
- Prowadź - odparła i jako że Vi to Vi... nie wyłapała aluzji związanej ze zmianą sposobu patrzenia na jej osóbkę. Słodkiej niewinności smak... bo w końcu diabeł wiedział kiedy następnym razem będzie okazja by coś obejrzeć, mniejsza o rozmiar ekranu!
@Elizabeth DeShawn
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
0
Sil
0
Zmy
0
Cha
0
Zre
1
Int
3
Szc
1
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
Przy sobie:
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)- PDA z nawigacją
- Krótkofalówka ze słuchawką
- mała ładowarka izotopowa
- ładowarka do krótkofalówki
- powerbank solarny
- Nóż bojowy
- narzędzia z warsztatu do napraw samochodów
- pusty termos (0.5 RW)
- 5 pustych butelek na wodę (1.5 RW)
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- 0.5 RW (sok ananasowy), 0.5 RŻ (konserwa: kaczka w sosie żurawinowym)
- Kanister 30-litrowy z 30l paliwa + 2 puste kanistry metalowe 20l sztuka
Przeziębienie
18
- Um, no mówię że z Seagalem - oburzyła się, ale zaraz potem wróciła do listy marzeń w bajecznym nastroju - Mumia, Mumia Powraca, Mumia - Grobowiec Smoka, Mumia- - przystanęła, jakby oczekując że jej pamięć nadmieni kolejne tytuły, ale zdała sobie sprawę że więcej nie wydano. - No. Też są - obiecała bez większego entuzjazmu. Starała sobie przypomnieć pojedyncze sceny akcji, a gdy te napłynęły jej przed oczy wyobraźni, uśmiechnęła się. - Brandon całkiem spoko dupa, można popatrzeć - dodała nieco zachęcona. Znała trochę tych starych produkcji, choć raczej w teleturnieju z wiedzy filmowej nie miałaby dużych szans z zagorzałymi fanami ruchomych obrazów.
Na porno-parodie pokręciła oczami, a Instytut Rosyjski wywołał zaciekawienie. - Czy to może film o szanownych paniach prostytutkach? Takich, jaką może kiedyś będę, gdy ludzkość przestanie już potrzebować elektroniki? - owalnie zadała pytanie sugerujące, że śmie się uważać za odważną na tyle, by za amunicję się zabawiać. Bo to raczej najlepsza waluta w obecnych czasach.
- Oki doki! - krzyknęła.
Gdy tylko dostała zgodę, chwyciła Violet za rękę i poprowadziła przez ciemne uliczki pomiędzy zabudowaniami, a potem między stertami gruzu i śmieci pod niepozorne drzwi. Drzwi zamykane na zwykły rygiel. Przesunęła zasuwę i weszła do środka. Wnętrze było ciemne, choć po chwili strumień światła z małej latarki oświetlił podłogę. W dali znajdowało się biurko zawalone gratami i sterta z ubraniami. Całe pomieszczenie było wielkości więziennej celi i w tej klaustrofobicznej przestrzeni dziewczyny siłą rzeczy musiały znajdować się blisko siebie. Włożyła jej latarkę do dłoni i puściła.
- Rozgość się. Za bałagan przepraszać nie będę, teraz zbieractwo to domena bogactwa, zgadzasz się? - rzuciła retorycznym pytaniem, zrzucając z nóg buty, zamykając drzwi i uchylając okno zlokalizowane nad biurkiem. Nie potrzebowała do tego dużej ilości światła, znała swoje pomieszczenie dość dobrze. Przykucnęła przy meblach i poszperała między kablami. Pstryknęła bezpiecznik, a efektem była jaśniejąca pojedyncza żarówka diodowa na ścianie. Przy okazji uruchomił się też stary komputer z napędem na płyty CD i trochę głośnym wentylatorem. Logo Pentium III zabłysnęło na cienkim kwadratowym ekranie umiejscowionym na ścianie na przeciwko materaca, a potem logo Windowsa XP na pięknej, znajomej polanie. Nostalgiczne czasy, godne zapraszania koleżanek do domu pod nieobecność rodziców, oglądania pierwszych pirackich filmów i pierwszej pornografii.
- Gdybyśmy byli na Florydzie, to byś na wysokości głowy miała dorodne limonki, pomarańcze. Niech skonam, za rok będzie mi tu rosnąć, zobaczysz! - puściła wodze wyobraźni, przeszukując szufladę i wykładając stertę papierowych kopert z płytami CD na poniszczoną pościel. Usiadła obok. Brakowało tylko pizzy w dowozie i taniego wina. Zabrała jej latarkę i skierowała jej strumień od dołu na swoją twarz, jak to robiły niegdyś dzieci.
- Wylosuj swój film, Ma-dame - rzuciła wyzwaniem i spojrzała w oczy VIolet. Na kolanach miała już klawiaturę, dość dużą i przyniszczoną (leżała wcześniej gdzieś na podłodze).
A potem skierowała latarkę na koperty z płytami. Miała różne myśli, a zmęczenie sprawiało, że łatwiej się jej myślało niż podejmowało działania.
@Violet Tate
Na porno-parodie pokręciła oczami, a Instytut Rosyjski wywołał zaciekawienie. - Czy to może film o szanownych paniach prostytutkach? Takich, jaką może kiedyś będę, gdy ludzkość przestanie już potrzebować elektroniki? - owalnie zadała pytanie sugerujące, że śmie się uważać za odważną na tyle, by za amunicję się zabawiać. Bo to raczej najlepsza waluta w obecnych czasach.
- Oki doki! - krzyknęła.
Gdy tylko dostała zgodę, chwyciła Violet za rękę i poprowadziła przez ciemne uliczki pomiędzy zabudowaniami, a potem między stertami gruzu i śmieci pod niepozorne drzwi. Drzwi zamykane na zwykły rygiel. Przesunęła zasuwę i weszła do środka. Wnętrze było ciemne, choć po chwili strumień światła z małej latarki oświetlił podłogę. W dali znajdowało się biurko zawalone gratami i sterta z ubraniami. Całe pomieszczenie było wielkości więziennej celi i w tej klaustrofobicznej przestrzeni dziewczyny siłą rzeczy musiały znajdować się blisko siebie. Włożyła jej latarkę do dłoni i puściła.
- Rozgość się. Za bałagan przepraszać nie będę, teraz zbieractwo to domena bogactwa, zgadzasz się? - rzuciła retorycznym pytaniem, zrzucając z nóg buty, zamykając drzwi i uchylając okno zlokalizowane nad biurkiem. Nie potrzebowała do tego dużej ilości światła, znała swoje pomieszczenie dość dobrze. Przykucnęła przy meblach i poszperała między kablami. Pstryknęła bezpiecznik, a efektem była jaśniejąca pojedyncza żarówka diodowa na ścianie. Przy okazji uruchomił się też stary komputer z napędem na płyty CD i trochę głośnym wentylatorem. Logo Pentium III zabłysnęło na cienkim kwadratowym ekranie umiejscowionym na ścianie na przeciwko materaca, a potem logo Windowsa XP na pięknej, znajomej polanie. Nostalgiczne czasy, godne zapraszania koleżanek do domu pod nieobecność rodziców, oglądania pierwszych pirackich filmów i pierwszej pornografii.
- Gdybyśmy byli na Florydzie, to byś na wysokości głowy miała dorodne limonki, pomarańcze. Niech skonam, za rok będzie mi tu rosnąć, zobaczysz! - puściła wodze wyobraźni, przeszukując szufladę i wykładając stertę papierowych kopert z płytami CD na poniszczoną pościel. Usiadła obok. Brakowało tylko pizzy w dowozie i taniego wina. Zabrała jej latarkę i skierowała jej strumień od dołu na swoją twarz, jak to robiły niegdyś dzieci.
- Wylosuj swój film, Ma-dame - rzuciła wyzwaniem i spojrzała w oczy VIolet. Na kolanach miała już klawiaturę, dość dużą i przyniszczoną (leżała wcześniej gdzieś na podłodze).
A potem skierowała latarkę na koperty z płytami. Miała różne myśli, a zmęczenie sprawiało, że łatwiej się jej myślało niż podejmowało działania.
@Violet Tate
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
1
Sil
2
Zmy
0
Cha
1
Zre
0
Int
0
Szc
0
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (58 naboi, jeden pusty magazynek; broń technicznie niesprawna - rozwalona lufa), saperka, suszone owoce oraz termos
Poparzenia_(poprawa) Obryzgana_wnętrznościami
Przy sobie:
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (58 naboi, jeden pusty magazynek; broń technicznie niesprawna - rozwalona lufa), saperka, suszone owoce oraz termosPoparzenia_(poprawa)
Obryzgana_wnętrznościami
19
- To film o ciężko uczących się młodych damach i kadrze pedagogicznej zapewniającej wsparcie w całym procesie kształcenia - odparła jakże niewinnie ta słodka Vi, ubierając w ładne słówka to, że dziwki i kurwiarze rżnęli się tam w różnych konfiguracjach. Choć nadal wykazywali się większym kunsztem aktorskim niż, dajmy na to, obsada Birdemic czy innego The Room...
… oh, hi Mark!
Vi potulnie potupała za Elizabeth i od razu rzuciła okiem na to, w jakich warunkach ta żyła. Nie żeby oczekiwała pałacu lub innych luksusów, w końcu byli w środku rozwijającej się zombie apokalipsy (!!!), ale... ktoś tutaj naprawdę nie lubił sprzątania i to mocno rzucało się w oczy.
- Gdybym miała taki syf w pokoju i moja matka to zobaczyła... to w sumie nie wiem co by zrobiła, ups - powiedziała, po czym zachichotała i dopóki światła nie zostały zapalone, to próbowała nie poślizgnąć się o któryś z leżących tutaj gratów, co nie było wcale takie proste! No i zaraz ten odpalający się komputer... wait, pentium III? - Zakładam, że cs'a 1.6 albo nfs underground to nie masz wgranego? - spytała z cwanym uśmieszkiem na twarzy; bo może i była młoda ale te klasyki zdołała ograć!
- Gdybyśmy były w Teksasie, to do naszych nosków dostałby się aromat krowich placków i końskich... nie wiem w sumie jak to nazwać, perfum? No wiesz, ten zapaszek typowy dla rancherów... - odparła (jako kontra do Florydy) i zaraz zaczęła grzebać w płytach, by zaraz odwrócić łepek i wyciągnąć... - … Ósmy Pasażer Nostromo! Yay! - krzyknęła z lekka i podała Rudzielcowi płytkę z filmem, i to z wyraźnym entuzjazmem. Zdarzyło jej się raptem raz to obejrzeć, może z cztery lata temu, więc pamięta piąte przez dziesiąte... i to, że Alien wyglądał naprawdę cudnie, zwłaszcza jak na datę powstania produkcji. - Niech to tylko nie odpala się przez kolejną godzinę, bo słowo honoru, jak zasnę to będziesz mi robić za poduszeczkę - dodała i zaraz klapnęła się tyłkiem na podłogę, czekając aż to co zdawało się do niedawna niemożliwe, stanie się prawdą...
… KURWA SPRAWNY KOMPUTER I FILMY!
Niby pierdoła, ale możliwość chwilowego zamartwiania się BARDZO niedawną przeszłością oraz wszechobecną chujowizną była na wagę złota... i kto wie kiedy okazja na takie minikino znowu się powtórzy?
@Elizabeth DeShawn
Poparzenia_(poprawa) Obryzgana_wnętrznościami
Nóż M48 Cyclone, krótkofalówka, plecak (20l), latarka, kompas, mapa stanu Kolorado, papierośnica z papierosami (11 sztuk) oraz zapalniczka, M4A1 (58 naboi, jeden pusty magazynek; broń technicznie niesprawna - rozwalona lufa), saperka, suszone owoce oraz termos
… oh, hi Mark!
Vi potulnie potupała za Elizabeth i od razu rzuciła okiem na to, w jakich warunkach ta żyła. Nie żeby oczekiwała pałacu lub innych luksusów, w końcu byli w środku rozwijającej się zombie apokalipsy (!!!), ale... ktoś tutaj naprawdę nie lubił sprzątania i to mocno rzucało się w oczy.
- Gdybym miała taki syf w pokoju i moja matka to zobaczyła... to w sumie nie wiem co by zrobiła, ups - powiedziała, po czym zachichotała i dopóki światła nie zostały zapalone, to próbowała nie poślizgnąć się o któryś z leżących tutaj gratów, co nie było wcale takie proste! No i zaraz ten odpalający się komputer... wait, pentium III? - Zakładam, że cs'a 1.6 albo nfs underground to nie masz wgranego? - spytała z cwanym uśmieszkiem na twarzy; bo może i była młoda ale te klasyki zdołała ograć!
- Gdybyśmy były w Teksasie, to do naszych nosków dostałby się aromat krowich placków i końskich... nie wiem w sumie jak to nazwać, perfum? No wiesz, ten zapaszek typowy dla rancherów... - odparła (jako kontra do Florydy) i zaraz zaczęła grzebać w płytach, by zaraz odwrócić łepek i wyciągnąć... - … Ósmy Pasażer Nostromo! Yay! - krzyknęła z lekka i podała Rudzielcowi płytkę z filmem, i to z wyraźnym entuzjazmem. Zdarzyło jej się raptem raz to obejrzeć, może z cztery lata temu, więc pamięta piąte przez dziesiąte... i to, że Alien wyglądał naprawdę cudnie, zwłaszcza jak na datę powstania produkcji. - Niech to tylko nie odpala się przez kolejną godzinę, bo słowo honoru, jak zasnę to będziesz mi robić za poduszeczkę - dodała i zaraz klapnęła się tyłkiem na podłogę, czekając aż to co zdawało się do niedawna niemożliwe, stanie się prawdą...
… KURWA SPRAWNY KOMPUTER I FILMY!
Niby pierdoła, ale możliwość chwilowego zamartwiania się BARDZO niedawną przeszłością oraz wszechobecną chujowizną była na wagę złota... i kto wie kiedy okazja na takie minikino znowu się powtórzy?
@Elizabeth DeShawn
13 maja, wieczór- The Wolf and The Fox

Wyt
0
Sil
0
Zmy
0
Cha
0
Zre
1
Int
3
Szc
1
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Ładowarka izotopowa
- 4 kolejne, różne ładowarki
- kilka niesprawdzonych baterii
- powerbank solarny [od Kate]
- Nóż bojowy
- Krótkofalówka ze słuchawką
- Narzędzia: śrubokręty, kombinerki, pojedyncze kabelki, małe klucze nasadowe i płaskie, taśma izolacyjna, taśma naprawcza, bezpieczniki, żarówki, trytytki.
- pusty termos
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
Przeziębienie
Przy sobie:
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów) - PDA z nawigacją - Ładowarka izotopowa - 4 kolejne, różne ładowarki - kilka niesprawdzonych baterii - powerbank solarny [od Kate] - Nóż bojowy - Krótkofalówka ze słuchawką - Narzędzia: śrubokręty, kombinerki, pojedyncze kabelki, małe klucze nasadowe i płaskie, taśma izolacyjna, taśma naprawcza, bezpieczniki, żarówki, trytytki. - pusty termos - mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CCPrzeziębienie
20
- Ach, nauczyciele. A to nie, to nie dla mnie. Sama siebie nie słucham, a co dopiero innych nauczać! - odparła pół żartem, pół serio. Miała problemy z respektowaniem swoich postanowień, a przy przekazywaniu wiedzy... łatwo by się rozpraszała przez komentarze i gubiła w tym, co już powiedziała, a co zostało do dopowiedzenia.
Syf w pokoju. Skrzywiła się. Uważała, że ma poukładane wszystko. Pokój mały, to i wszystko było na wierzchu, to było dla niej logiczne.
- A wiesz, była jakaś gierka, nie pamiętam już tytułu. By trzeba poszperać po folderach - odparła, zastanawiając się, o jakich tytułach w ogóle była mowa. Filmy znała, ale gry były totalnie poza jej światem przyjemności.
Vi z jednej strony narzekała na nieład, z drugiej wychwalała krowie łajno jako stały element krajobrazu - trochę to się w pojmowaniu rudowłosej nie mieściło. I sto razy bardziej wolała więcej kurzu w pokoju niż krowi placek na środku podwórka.
- A dobry horror, dobry. Niech będzie - odparła na wybór Violet. Znała ten film na pamięć, ale to nie szkodziło jej w przyjemnym oglądaniu. Sam jako narrator nadmienić muszę, że dziesiąty raz oglądany Transporter sprawił, że obejrzenie tylko jednej sceny zmieniło się w obejrzenie połowy filmu. Z ciekawości, mimo znajomości na pamięć, nawet dialogów.
- Jaką godzinę, patrz... cyk myk, otwórz się, cholero - trzasnęła dłonią w napęd płyt CD. Tacka się trochę zawieszała. - I zaraz będzie odtwarzacz, Divix, cyk i play. No szyyybcieeeeej - poganiała komputer. Że działał tym wolniej czym więcej oczu na monitor patrzy, chyba nie trzeba dopowiadać. Taka natura kwantowa układów scalonych.
Film w końcu się odpalił. Nawet małe głośniki zintegrowane z monitorem pozwalały na audiowizualne doznania. Z kolei o cielesne doznania Elizabeth nieskrępowanie postanowiła zadbać. Usadowiła się wygodnie na łóżku i pociągnęła Vi bliżej siebie.
- Poduszką? Dobrze - zgodziła się, a ton głosu nie lubił sprzeciwu.
Tymczasem chłód coraz śmielej wkradał się przez nieszczelności okna i słabą izolację ścian. Warto było położyć się blisko siebie, zwłaszcza, że bezruch sprzyja stygnięciu mięśni.
Wraz z rozwojem kolejnych scen na ekranie, Elizabeth podejmowała się coraz bliższego leżenia przy towarzyszce. A to położyła rękę na niej, a to pod pretekstem niewygodnej pozycji oparła nogi na jej nogach. A to zamiast leżeć w ciszy i bezruchu, zaczęła głaskać Vi po przedramieniu.
@Violet Tate
Przeziębienie
- Pistolet SigSauer P320 9mm + dwa magazynki (17 i 6 nabojów)
- PDA z nawigacją
- Ładowarka izotopowa
- 4 kolejne, różne ładowarki
- kilka niesprawdzonych baterii
- powerbank solarny [od Kate]
- Nóż bojowy
- Krótkofalówka ze słuchawką
- Narzędzia: śrubokręty, kombinerki, pojedyncze kabelki, małe klucze nasadowe i płaskie, taśma izolacyjna, taśma naprawcza, bezpieczniki, żarówki, trytytki.
- pusty termos
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
- PDA z nawigacją
- Ładowarka izotopowa
- 4 kolejne, różne ładowarki
- kilka niesprawdzonych baterii
- powerbank solarny [od Kate]
- Nóż bojowy
- Krótkofalówka ze słuchawką
- Narzędzia: śrubokręty, kombinerki, pojedyncze kabelki, małe klucze nasadowe i płaskie, taśma izolacyjna, taśma naprawcza, bezpieczniki, żarówki, trytytki.
- pusty termos
- mapa ośrodka RRR i mapa miasteczka i kopalni CC
Syf w pokoju. Skrzywiła się. Uważała, że ma poukładane wszystko. Pokój mały, to i wszystko było na wierzchu, to było dla niej logiczne.
- A wiesz, była jakaś gierka, nie pamiętam już tytułu. By trzeba poszperać po folderach - odparła, zastanawiając się, o jakich tytułach w ogóle była mowa. Filmy znała, ale gry były totalnie poza jej światem przyjemności.
Vi z jednej strony narzekała na nieład, z drugiej wychwalała krowie łajno jako stały element krajobrazu - trochę to się w pojmowaniu rudowłosej nie mieściło. I sto razy bardziej wolała więcej kurzu w pokoju niż krowi placek na środku podwórka.
- A dobry horror, dobry. Niech będzie - odparła na wybór Violet. Znała ten film na pamięć, ale to nie szkodziło jej w przyjemnym oglądaniu. Sam jako narrator nadmienić muszę, że dziesiąty raz oglądany Transporter sprawił, że obejrzenie tylko jednej sceny zmieniło się w obejrzenie połowy filmu. Z ciekawości, mimo znajomości na pamięć, nawet dialogów.
- Jaką godzinę, patrz... cyk myk, otwórz się, cholero - trzasnęła dłonią w napęd płyt CD. Tacka się trochę zawieszała. - I zaraz będzie odtwarzacz, Divix, cyk i play. No szyyybcieeeeej - poganiała komputer. Że działał tym wolniej czym więcej oczu na monitor patrzy, chyba nie trzeba dopowiadać. Taka natura kwantowa układów scalonych.
Film w końcu się odpalił. Nawet małe głośniki zintegrowane z monitorem pozwalały na audiowizualne doznania. Z kolei o cielesne doznania Elizabeth nieskrępowanie postanowiła zadbać. Usadowiła się wygodnie na łóżku i pociągnęła Vi bliżej siebie.
- Poduszką? Dobrze - zgodziła się, a ton głosu nie lubił sprzeciwu.
Tymczasem chłód coraz śmielej wkradał się przez nieszczelności okna i słabą izolację ścian. Warto było położyć się blisko siebie, zwłaszcza, że bezruch sprzyja stygnięciu mięśni.
Wraz z rozwojem kolejnych scen na ekranie, Elizabeth podejmowała się coraz bliższego leżenia przy towarzyszce. A to położyła rękę na niej, a to pod pretekstem niewygodnej pozycji oparła nogi na jej nogach. A to zamiast leżeć w ciszy i bezruchu, zaczęła głaskać Vi po przedramieniu.
@Violet Tate